Prof. Błażej Kmieciak: Trzeba bronić praw pacjenta

W każdym szpitalu powinien działać niezależny rzecznik praw pacjenta. Potrzebny jest także system mediacji medycznej oraz zmiany w kształceniu lekarzy – uważa prof. Błażej Kmieciak.

Publikacja: 28.07.2023 03:00

Błażej Kmieciak

Błażej Kmieciak

Foto: TV.rp.pl

Pani Dorota z Nowego Targu, pani Izabela z Pszczyny, a teraz pani Joanna z Krakowa – czy prawa pacjentów, szczególnie kobiet, są ostatnio częściej naruszane?

Niezależnie od tego, jakie ktoś ma poglądy na kwestie aborcji, myślę, że tak. W mojej ocenie dzieje się tak w związku z niepojętymi dla mnie emocjami, jakie nadal towarzyszą nam po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. Łapię się na tym, patrząc na debatę prawno- medyczną, że nie tylko temat aborcji wywołuje kłótnie i obawy, ale sam temat ciąży wywołuje lęki. Chyba takich skutków społecznych prawa strona sceny politycznej się nie spodziewała. Wyrok TK nie znosi przesłanki aborcyjnej w przypadku zagrożenia życia kobiety. Klauzula sumienia także w takiej chwili musi być niejako wstrzymana. Mimo to pojawiają się sytuacje okołoporodowe, które kończą się tragicznie. Oczywiście tutaj konieczna jest analiza dokumentacji medycznej, ale niestety nie zmienia to faktu, że okoliczności ww. spraw pozostawiają w społeczeństwie uczucie obawy o prawa obywateli.

Czytaj więcej

Psychiatra: wysyłanie policji do każdego mówiącego o samobójstwie to przesada

Według badań 68 proc. Polek w wieku 18–45 lat nie chce lub nie wie, czy chce powiększyć rodzinę. Czy pan wiąże to z wyrokiem TK?

Jest to powiązane z debatą, jaka nam towarzyszy od tego czasu. Aborcja zawsze nas jako społeczeństwo dzieliła. Wyrok TK ogłoszony w sposób nagły zaskoczył nawet prawą stronę sporu. Jak wspomniałem, pozostała po nim obawa, ponieważ usunięcie przesłanki embriopatoligocznej nie zostało zastąpione żadnym konstruktywnym, pozytywnym i systemowym projektem, który zmniejszałby potencjalny lęk.

Zmarła nieprzyjęta do szpitala pani Anna. Jest też sprawa receptomatów. Rzecznik praw pacjenta zawiadomił prokuraturę o śmierci dwóch młodych kobiet, które w rezultacie internetowej porady dostały silne leki psychotropowe. Czy coś szwankuje w etyce lekarskiej?

Niewątpliwie niespodziewanie szybko doszło do przeniesienia praktyki lekarskiej w świat wirtualny. Czas pandemii był sytuacją ekstraordynaryjną. Mam jednak wrażenie, że wiele gremiów nie wróciło do realiów. Pozostawiła sobie możliwość wirtualnego i zdalnego oceniania stanu pacjenta. To budzi mój bioetyczny sprzeciw. Oczywiście, narzekamy na kolejki do specjalistów, a teleporada skraca czas oczekiwania. Nie rozumiem jednak, jak środowisko, które mocno dba o deontologię, zasady i nowelizuje właśnie kodeks etyki lekarskiej, dopuszcza do sytuacji pojawienia się wirtualnych manufaktur recepturowych. Porady, w których lekarz nie widzi pacjenta, będą doprowadzać do tragedii. Bardzo dobrze, że rzecznik praw pacjenta stanowczo reaguje.

Czyli za te głośne tragedie winę ponoszą lekarze?

O tym orzeknie sąd karny i sąd lekarski. Ostatnio Sąd Najwyższy wydał jednak bardzo ciekawy wyrok w sprawie psychiatrycznej. Zwrócił uwagę, że lekarz psychiatra nie może wydać pisemnej opinii o stanie zdrowia pacjenta tylko na podstawie nagrań i dokumentacji. Musi go osobiście zbadać. Artykuł 11 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego stanowi, że lekarz psychiatra musi osobiście zbadać pacjenta. Według wielu pacjentów najlepszymi specjalistami są znachorzy i bioenergoterapeuci. Dlaczego? Bo poświęcają im czas i uwagę. Jeżeli lekarz lekarz rozmawia z pacjentem tylko przez telefon lub za pośrednictwem chatu, to zaniedbujemy relację terapeutyczną, która jest bazą całej procedury diagnostyczno-leczniczej.

Czy telekonferencja nie wystarczy?

Nie. W kardiologii mamy możliwość monitorowania pacjenta, który przebywa w domu. Dzięki rozwojowi techniki lekarz zna jego parametry. Ale nie można w ten sposób stawiać diagnozy. Wywiad przeprowadzany wirtualnie to tylko element badania lekarskiego. Relacja z lekarzem jest fundamentalna.

Chciałabym wrócić do sprawy pani Joanny z Krakowa. Kiedy policja ma prawo towarzyszyć pacjentowi?

Jeden z lekarzy chciał wezwać policję na policjntów, bo chcieli być obecni podczas badania pani Joanny. Miał rację. Pacjentka nie powinna być pod nadzorem policji podczas badania. Z ustawy o prawach pacjenta wynika jasno, że w trakcie badań może być obecny tylko personel medyczny, który jest do tego przeznaczony, ewentualnie za zgodą pacjenta bliska osoba, jeśli nie zakłóci procesu diagnostycznego.

Gdy byłem rzecznikiem praw pacjenta w szpitalu psychiatrycznym, mieliśmy pacjenta podejrzanego o terroryzm. Agenci ABW nigdy nie uczestniczyli w badaniach.

Rzecznikiem praw pacjenta w szpitalach psychiatrycznych był pan długo. Z jakimi rodzajami naruszeń miał pan tam do czynienia?

Najczęściej naruszano prawo pacjenta do informacji. Łamano też prawo pacjenta do intymności – pacjentka miała przebierać się w obecności innych osób. W sposób bezprawny zastosowano przymus bezpośredni wobec pacjenta, który nie był agresywny, ale z racji swojej choroby spadał z łóżka, więc go unieruchomiono za pomocą pasów. Naruszano godność pacjentów, obrażając ich, gdy zanieczyścili się w łóżku. Pozostawiano, z naruszeniem przepisów, pacjenta w szpitalu bez jego zgody. Interweniowałem więc w  sądzie. Wiele naruszeń praw pacjenta wynikało z błędów w komunikacji. Chyba najbardziej drastyczne naruszenie praw pacjenta, które mi utkwiło w pamięci, to unieruchomienie pacjenta nago na korytarzu. Nikt z personelu nie zwrócił na to uwagi. Wtedy chyba jedyny raz krzyknąłem na oddziale.

Krzyk chyba nie zawsze wystarczy. Jakie systemowe zmiany należałoby wprowadzić, by naruszeń praw pacjenta było mniej?

W każdym szpitalu powinien działać niezależny rzecznik praw pacjenta. Tak jest w psychiatrii i przyniosło to dużo pozytywnych zmian. Obecnie pełnomocnicy praw pacjenta, jeśli w ogóle są, są pracownikami szpitala. A to powinna być niezależna osoba. Potrzebny jest też system niezależnej mediacji medycznej, która będzie wspierać w rozwiązaniu konfliktu.

Mediować najczęściej można już po zajściu.

Tak, ale dzięki mediacji w wielu sytuacjach nie doszłoby do spraw w sądzie. Takie mediacje przydałyby się też w sytuacjach szczególnie trudnych i bolesnych, np. przy odłączeniu dziecka od respiratora, gdy stwierdzono śmierć mózgu. Mediator może pomóc w komunikacji.

Należałoby również zmienić sposób kształcenia lekarzy. Zajęcia z bioetyki na kierunku lekarskim są przewidziane na pierwszym roku. Potem o tym przedmiocie się zapomina lub traktuje jako tzw. michałki. Szkolenia komunikacyjne i praktyczne rozwiązywanie dylematów etycznych powinny być elementem kształcenia lekarzy na każdym etapie. Także na specjalizacji. Inaczej naruszenia praw pacjenta będą elementem naszego systemu ochrony zdrowia.

Błażej Kmieciak jest profesorem Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, specjalistą z zakresu prawa medycznego i bioetyki, byłym rzecznikiem praw pacjenta szpitala psychiatrycznego

Pani Dorota z Nowego Targu, pani Izabela z Pszczyny, a teraz pani Joanna z Krakowa – czy prawa pacjentów, szczególnie kobiet, są ostatnio częściej naruszane?

Niezależnie od tego, jakie ktoś ma poglądy na kwestie aborcji, myślę, że tak. W mojej ocenie dzieje się tak w związku z niepojętymi dla mnie emocjami, jakie nadal towarzyszą nam po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. Łapię się na tym, patrząc na debatę prawno- medyczną, że nie tylko temat aborcji wywołuje kłótnie i obawy, ale sam temat ciąży wywołuje lęki. Chyba takich skutków społecznych prawa strona sceny politycznej się nie spodziewała. Wyrok TK nie znosi przesłanki aborcyjnej w przypadku zagrożenia życia kobiety. Klauzula sumienia także w takiej chwili musi być niejako wstrzymana. Mimo to pojawiają się sytuacje okołoporodowe, które kończą się tragicznie. Oczywiście tutaj konieczna jest analiza dokumentacji medycznej, ale niestety nie zmienia to faktu, że okoliczności ww. spraw pozostawiają w społeczeństwie uczucie obawy o prawa obywateli.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił